Kobiecość zawsze była dla mnie tajemnicą. To niesamowite, że każda z nas jest inna a jednocześnie tak wiele nas łączy. Każda z Was ma w sobie piękno, tylko nie każda o tym pamięta. Od kilku lat staram się każdej napotkanej kobiecie pokazać, że naturalność jest czymś najpiękniejszym. Bez retuszu, bez przeróbek. Wasze fałdki, pieprzyki czy blizny to coś Waszego czego nie trzeba się wstydzić. To szczegóły, które tworzą Waszą piękną historię.
Kobiecość ma się w sobie. Jeśli akceptujecie się w pełni od razu to widać. Nasze ciało jest domem dla duszy, którą często chcemy schować. W dzisiejszym świecie udajemy i zakładamy maski. Nie uśmiechamy się do siebie samych w lustrze. Wrzucamy uśmiechnięte zdjęcia w social media a zaraz potem chce nam się płakać. Życie nie zawsze jest kolorowe. Ale akceptując swoje wady i zalety jesteśmy szczęśliwsze. Tu i teraz. Nie twierdzę, że nie mam kompleksów – jak każda normalna babka je mam, ale nie są one najważniejsze. Nauczyłam się z nimi żyć i cieszyć codziennie czymś innym. Podobno to właśnie przyciąga we mnie inne kobiety, które wychodząc z sesji mówią, że jest lepsza niż nie jedna terapia. Że powinnam być na receptę!
Projekt Soulbody. To mój autorski projekt, którzy powstał bo na swojej drodze poznałam wspaniałe inne kobiety. To dzięki nim sama odkryłam w sobie swoją kobiecość! Chcę zaprosić te z Was, które czują, że to teraz jest odpowiedni czas. Czas na odwagę by pokazać się taką jaką jesteś!